Yesung podbił tutaj moje serce. Wygląda tak pięknie... *.*
Cholera, wszystko znowu się komplikuje.
Mamy dziwne matki, wiesz? Wieczorek zapoznawczy? Co to ma niby być?
Teraz mam wielki problem.. Strasznie zawzięłam się na to, że się nie pogodzę. A teraz? Teraz mam wielki mętlik w głowie.
Ale czy jest sens ciągnąć te "gimnazjalne fochy"?
Wątpię w to, żeby było tak jak dawniej. Nie będę potrafiła być już taka jak kiedyś. Wszystko się zmieniło, ja się zmieniłam.
Mam też inne zainteresowania, w które niezbyt chcę Cię wciągać.
A poza tym. Kiedy myślę o tym co działo się w te wakacje i wgl przez długi czas, to staję się ogólnie zdenerwowana. "Tak jak kiedyś"? Masz na myśli ciągłe kłótnie i obrażanie? Nie.. Za takie coś serdecznie dziękuję.
Możemy się pogodzić. To było wiadome, że w końcu tak się stanie. Znamy się dosłownie od małego i każdy już powtarzał, że jeszcze będziemy się kolegować.
Tylko że teraz mam z tym niemały problem.
Spróbujmy, ale nie będzie tak jak kiedyś. Już tak nie potrafię..
Ach, jest jeszcze jedna sprawa. Chciałam pogodzić się z inną osobą. Chociaż ta sprawa jest jeszcze mniej wiadoma.. Nawet nie wiem dlaczego się nie odzywamy. Nic nie rozumiem. Naprawdę.. Nic.
dosyć
żegnam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz